Serio... Muszę do Ciebie dojechać?!
Martyna Plińska
4/14/20244 min read
Czy musisz do mnie dojeżdżać, czy może ja mam dojechać do Ciebie? Jak to wygląda w praktyce? Co jest wygodniejsze i dla kogo? W dzisiejszym poście trochę o plusach i minusach dojazdów.
Zacznijmy od dojazdu do mnie. Czyli - zapraszam do mojego studia!
Moje wymarzone studio jest małe ale przytulne. Tu znajdziesz spokój, zrelaksujesz się i przede wszystkim zrobimy najpiękniejszy makijaż jak to tylko możliwe!
Szczęśliwie mogę pozwolić sobie na to, by poświęcić jeden pokój w domu na swoje własne studio. Nie ukrywam, jest to duża wygoda dla mnie. Mój mały kącik tuż za ścianą.
Pamiętam jak dojeżdżałam na makijaże z Sopotu do Wejherowa. Pomieszkiwałam u mojego chłopaka, wiadomo, jak to miłość; wolałam spać u niego i rano dojechać niż spać bez niego. Dlatego często było tak, że zaczynałam pracę w Wejherowie o 7 bądź 6 a z Sopotu musiałam wyjechać koło 5/5:30. Tak, by mieć zapas i w razie czego zdążyć zjeść. Teraz wystarczy czasem nawet 10 min na ogarnięcie siebie, nie ukrywam jest to bardzo komfortowe.
Czasem zdarzy się tak, że w ciągu dnia nawet nie mam przerw (tak, wiem nie jest to najmądrzejsze; w tym roku trochę bardziej zadbałam o przerwy). Gdy mam studio w domu, jestem w stanie skorzystać z toalety czy zjeść coś na szybko, bez stresu, że nie zdążę dojechać w wybrane miejsce.
Zacznijmy od plusów, które od razu nasuwają się na myśl - nigdy mi nic nie zabraknie, ponieważ wszystko mam na miejscu. Każda rzecz ma swoje miejsce, jest posegregowana i łatwo mi się we wszystkim odnaleźć. Dobra organizacja w życiu jak i w pracy pozwala na szybszą pracę i większe skupienie, gdyż nie muszę biegać po pokoju czy szperać w kosmetyczkach i szukać czegoś, co akurat potrzebuję. Każdy kolor cienia, pigmentu czy szminki jest zawsze dostępny, dlatego też będąc w studio mamy większą swobodę i większy wybór. Dojeżdżając do Ciebie nie mam technicznie jak wziąć wszystkiego ze sobą, ale o tym już za chwilkę.
Przywołam tu historie, które pojawiają się dość często - mianowicie zmiana makijażu w dniu ślubu. Najwięcej pakietów wyjazdowych mam w dniu ślubu. Panny Młode w tym szczególnym dniu zmieniają zdanie, bardzo często. Czasem makijaż ślubny w ogóle nie przypomina próbnego. Dlatego, wszystkie zmiany, jakich możemy dokonać muszą mieścić się w moim kuferku. Gdy nie mam rzeczy, które są mi potrzebne nie jestem w stanie wykonać innej wersji makijażu, Panna Młoda jest niepocieszona, a ja czuję, że mogło by być inaczej. Nikt nie chce zawodu i niespodziewanych zwrotów akcji w tym dniu.
Druga kwestia - tu jestem zawsze dostępna. Zazwyczaj pracuję z domu, tu skupia się większość moich działań. Dlatego nawet jak o 20 stwierdzisz, że chcesz iść na imprezę i potrzebujesz makijażu (tak Agatko, to o Tobie ❤) to zazwyczaj jestem dostępna i przyjmę Cię z otwartymi ramionami! Nie jestem taka straszna jak mnie malują, po prostu wyznaczam bariery 😉
Trzecia, choć często zapomniana sprawa - światło! W makijażu jest to bardzo ważny, jak nie, najważniejszy czynnik. Do wykonania poprawnego, schludnego i czystego makijażu, który wszystkich zachwyci potrzebuję dobrego światła. Często maluję przy świetle dziennym, ale gdy tego światła nie ma jestem wyposażona w profesjonalne stanowiska do makijażu z oświetleniem najbardziej zbliżonym do naturalnego. Dlatego zawsze, gdy dojeżdżam proszę o miejsce przy naturalnym świetle. Wiesz, że były takie sytuacje, gdy malowałam w piwnicy? Wtedy nie woziłam jeszcze ze sobą lampy, teraz już nie popełniam tego błędu, jednak nigdy nie zastąpi ona mojego profesjonalnego oświetlenia.
Sprowadza mnie to do kolejnego punktu - stanowisko do makijażu. W moim studio mam dwa duże biurka, całe do mojego użytku. Mogę w dowolny sposób je wykorzystywać, nie przeszkadza mi, że chwilę wcześniej miałam rozstawione stanowisko do stylizacji brwi czy przed chwilą była inna klientka. Jestem w stanie posprzątać biurka i stanowisko tak, że gdy przychodzisz, nie widzisz czy ktoś był przed Tobą czy nie. Mam miejsce, żeby rozłożyć wszystkie kosmetyki i pracować swobodnie nie obijając się o meble, mój kufer czy inne rzeczy. Nie gania pod moimi nogami żaden zwierzak, bobas czy nie przewracam się o bagaże. Nie muszę też mieścić się na parapecie, mam ogrom miejsca, który ułatwia i przyspiesza mi pracę. Możesz siedzieć na wygodnym fotelu, który ma regulowaną wysokość i również ułatwia mi pracę. Często nie mam dostępu do takich rzeczy, gdy do Ciebie dojeżdżam, a uwierz mi jest to znaczne ułatwienie i przyspieszenie pracy.
Pamiętaj - zawsze łatwiej dojechać jednej osobie w konkretne miejsce, niż mi jednej jeździć od miasta do miasta, od domu do domu. Dlaczego odmawiam dojazdów dla jednej osoby, ponieważ mi zajmuje to dużo więcej czasu. Wyobraź sobie sytuację, umawiasz się do mnie na makijaż np w Rumi. Zanim dojadę muszę : zapakować kosmetyki do kufra - około 15/20 min, dojechać do Ciebie - od 10 do 60 min (czasem więcej), u Ciebie rozpakować się - 5 min, wykonać makijaż - 45 min do 60 min, zapakować się - 5 do 10 min, dojechać do kolejnej klientki - od 10 do 60 min. Z 45/60 min u mnie, robi się nawet 155 min! Widzisz jaka różnica może być przy dojeździe do jednej klientki? Ten czas już wygląda inaczej, gdy mam dojechać do większej ilości osób, ponieważ logicznie bardziej się to opłaca. W trakcie dojazdu do jednej klientki jestem w stanie u siebie zrobić dwa bądź nawet trzy makijaże.
To tylko kilka plusów wizyty u mnie, zamiast dojazdu do Ciebie, ale mój post musiałby mieć co najmniej 10 stron, bym mogła się dokładnie rozpisać na każdy temat. Dlatego, jeśli Ty masz jakiś pomysł, dlaczego warto przyjechać do mnie - podziel się z nim w komentarzu.
Dziękuję Ci za czytanie!
Martyna
Zdjęcia: Ewa Herasimowicz i Anna Kubisiak







